Tak się składa, że kościołów dookoła mamy zatrzęsienie więc co pewien czas jakiś da się obfotografować z własnej nieprzymuszonej woli. Niekiedy warunki są podłe i nie jest to przyjemne ale potem na zdjęcia można popatrzyć już z przyjemnością. Czy faktycznie to oceńcie sami. Przedstawiony na tych zdjęciach kościół znajduje się w miejscowości Gwoździec, z którą mam związki sentymentalne – moja babcia pochodziła z tej miejscowości a pamiętam też, że i prababcię tam odwiedziłem jako kilkulatek. Mam tam też chyba jakąś rodzinę … no ale kto to wie ;).
One thought on “Gwoździec – fotografowanie kościoła w zamieci”
Comments are closed.
Mógłbym rzec, że to wycieczka sentymentalna. Do miejsca, które w jakiś sposób związane jest ze mną (i nie tylko ze mną).